zapinamy kartoniaki z rowerkami, dopinamy plecaczki i juz jutro rano spotykamy sie na lotnisku... azja juz czeka a my poczekamy jakies 4godziny na przesiadke w moskwie. kolejne wiadomosci beda juz z wietnamsko-kambodzanskich komputerkow pisane... czytajcie a i komentujcie.
do zobaczenia w kwietniu!
Trzymam kciuki!
OdpowiedzUsuń